Back to home
Bez kategorii

Dwurzędowy smoking bespoke

W końcu nadarza się możliwość, aby pokazać Wam mój dwurzędowy smoking w kolorze midnight blue. Chyba nie było takiego ubrania, z pokazaniem którego zwlekałem tak długo. Podczas pierwszej sesji było złe światło, druga sesja nie odbyła się ponieważ nie mogliśmy osiągnąć porozumienia (czy. nawiązać kontaktu) z instytucją, w której chciałem zorganizować sesję i w końcu udało się przy okazji innego projektu dotyczącego fraka, o którym niebawem.

Tom__MilerTuxedoDinnerJacket

W zasadzie przeciętny śmiertelnik jak ja nie ma zbyt wielu okazji do noszenia smokingu. Mój „tux” (urocze angielskie zdrobnienie od słowa „tuxedo”, którym smoking określają mieszkańcy USA) został uszyty jako wieczorowe ubranie ślubne stanowiące dopełnienie żakietu, który nosiłem podczas ceremonii ślubnej. Dzisiaj najczęściej noszę go podczas degustacje whisky, które od czasu do czasu prowadzę w dość wytwornych miejscach. Bez bicia przyznaje się, że w smokingu niemal zawsze jestem „overdressed”, ale przyjemność z jego noszenia jest tak duża, że nie mogę się powstrzymać. Smoking jest też oczywiście odpowiednim ubraniem do filharmonii, teatru i opery. Niestety żyjemy w czasach, w których kultura wysoka nie święci triumfów popularności. Nastały czasy, w których instytucje tego typu zadowalają się faktem, że ktoś je w ogóle odwiedza i zachęcanie do stosowania się do reguł określających ubranie lub egzekwowanie ich w ogóle nie wchodzi w grę. Przyznam, że ten odwrót w stronę kultury masowej bardzo mnie smuci. Widzę to także w swojej pracy, jako redaktor naczelny GentlemansChoice.pl z żalem spoglądam w statystyki tekstów dot. czytania książek czy klasycznej kinematografii. Wracajmy jednak do smokingów.

Smoking dwurzędowy

Istnieje kilka rodzajów smokingów, a ja zdecydowałem się na niezbyt popularną wersję dwurzędową, która oczywiście wymusza klapę frakową (więcej smokingowej teorii tutaj). Jest to rozwiązanie nietuzinkowe i zwracające uwagę chociaż dzisiaj wiem już, że nie nadaje się na smoking nr 1 w szafie. Poprzednie zdanie nie smuci mnie specjalnie ponieważ z przyjemnością zawieszę w swojej szafie kolejne smokingi 🙂

TomMilerTuxedoDinnerJacket

Jedną z najbardziej charakterystycznych różnic dot. smokingu dwurzędowego i jednorzędowego jest fakt, że przy okazji tego pierwszego nie nosi się pasa ani kamizelki. Dla purystów elegancji pas smokingowy jest dodatkiem kontrowersyjnym i nie wszyscy są jego zwolennikami. Smoking dwurzędowy przez cały czas noszenia pozostaje zapięty i pas nie jest potrzebny, aby zasłaniać gurt spodni. W zasadzie można powiedzieć, że jest to (konieczność ciągłego zapięcia) największą wadą i zaletą smokingu dwurzędowego. Zapięty smoking nadaje smukłość sylwetce i atrakcyjnie wygląda. Niestety w takim stanie nadaje się raczej wyłącznie do okazji, podczas których noszący go będzie głównie stać. Marynarki dwurzędowej nie należy rozpinać więc siadanie w niej daje mniejszy komfort niż w przypadku rozpięcia marynarki jednorzędowej z pasem (nie oznacza to jednak, że jest niemożliwe).

Scottish Islands – kaszkiety z legendarnego Harris Tweedu

Kaszkiet to zdecydowanie najbardziej uniwersalne nakrycie głowy jakie oferuje klasyczna męska elegancja! Świetnie łączy się zarówno z dżinsami jak i garniturem dzięki czemu można nosić go praktycznie wszędzie! Detronizuje kompromitujące połączenie wełnianej czapki i garnituru i świetnie zastępuje kapelusz, który dzisiaj nie każdy chce nosić. Kaszkiety, które dla Was przygotowałem są całkowicie wyjątkowe i jestem przekonany, że szybko stracicie dla nich głowę. Ale najpierw warto się dowiedzieć o co tu w ogóle chodzi – klik.

facebook_tlo

Rozcięcia w marynarce

Marynarka dwurzędowa może mieć dwa rozcięcia lub nie mieć ich wcale. Wybrałem tę drugą opcję dzięki czemu możliwe było osiągnięcie większej różnicy obwodów między klatką piersiową a biodrami. Rozwiązanie to jest korzystne wizualnie, ale stawia opory praktycznie przy każdym ruchu co widać doskonale na poniższym zdjęciu.

_TomMilerTuxedoDinnerJacket

 

Czarny czy granatowy?

Osoby o niebyt wysokim kontraście twarzy powinny unikać smokingów w kolorze czarnym. Dużo lepszym kolorem jest „midnight blue” cyli najciemniejszy z granatów. W świetle sztucznym wygląda on na zdecydowanie ciemniejszy niż faktyczna czerń, która w zestawieniu z niezbyt wyrazistą twarzą nabiera odcieni żółto-zielonych.

Prezentowany smoking uszyto z krepy (ang. barathea) w kolorze midnight blue. To specyficzny materiał, który jest dość rozciągliwy dzięki czemu w ubraniu czuje się bardzo komfortowo.

Koszula i dodatki

Do smokingu noszę oczywiście wysokiej klasy koszulę formalną z krytą plisą (dowiedz się jak ocenić jakość koszuli tutaj) oraz podwójnym mankietem na spinki. Ubierając smoking należy zadbać o to, aby dodatki były minimalistyczne dlatego noszę zegarek z cienką kopertą, która łatwo mieści się pod mankietem koszuli oraz proste czarne spinki z onyksem.


TomMiler_tuxedo_dinnerjacket
To jak, czy przekonacie się do noszenia smokingów?

Tom_MilerTuxedo_Dinner_Jacket

 

Zdjęcia ilustrujące powyższy wpis wykonano w Filharmonii Opolskiej. Za możliwość przeprowadzenia sesji zdjęciowej serdecznie dziękuję!



Nowa kolekcja garniturów i marynarek od Miler Menswear jest już dostępna w sklepie internetowym! Kliknij w poniższy baner, aby zobaczyć nowe modele! Kolekcja jesień-zima 2020/2021
Dodał Tomek , 28 września 2015
  • 17
Komentarze ( 17 )
  • Alan
    28 września 2015

    Poważnie zastanawiałem się nad szyciem smokingu na studniówkę (w podobnym kroju). Regularnie odwiedzam również filharmonię, więc miałbym okazję, aby go ponosić, jednak fakt bycia overdressed przeważył i na razie raczej sobie daruję.
    Gratuluję pewności siebie i pięknego smokingu. Teraz czekam tylko na frak!

  • ng
    29 września 2015

    ani słowa o butach a to przecież również bardzo istotne

  • TimPrice
    29 września 2015

    Uwielbiam Twoje subtelne lokowanie produktu w formie podrozdziału 😀

  • Mateusz Piotrowski
    29 września 2015

    1. Nie nazwałbym koszuli z krytą plisą oczywistym wyborem, raczej tylko dozwolonym, i to jedynie do smoking nieformalnego – sam zdecydowanie postawiłbym na guziki jubilerskie.
    2. Przy Pana gabarytach i dużej głowie, dodatkowo powiększanej przez brodę, postawiłbym na znacznie większą muchę. Obecna na zdjęciach jest chyba najwęższą jaką się szyje, a Pan powinien czerpać raczej z przeciwnego ekstremum skali.
    3. Pierwszy raz słyszę, żeby dwurzędowy smoking wymuszał klapę frakową.
    4. „Przyznam, że ten odwrót w stronę kultury masowej bardzo mnie smuci” – te słowa są zarówno smutne, jak i śmieszne. Mówi Pan o upadku kultury wysokiej równocześnie tworząc jedynego znanego mi bloga z tak agresywnymi i powszechnie krytykowanymi reklamami. Głębokie rozważanie na temat upadku cywilicacji przetyka Pan w sposób absolutnie chamski zachętami do zakupów, co stawia na pierwszym planie Pana zysk, a dopiero potem kulturę osobistą. Reklamy są dodatkowo tworzone tak, by potencjalny klient pomylił się i potraktował je jako część artykułu, nie pomijając ich automatycznie. Jest to zachowanie ordynarne i właściwe raczej handlarzom w kufajkach, niźli kulturalnym ludziom interesu w smokingach. Zupełnie jakby nie wystarczały Panu wzmianki o pochodzniu prezentowanych produktów, wymienianie swojego skleu pod koniec artykułów oraz linki z boku strony. Wstyd, faux pas i powód rozczarowania.
    5. Ponownie co do powyższego cytatu – pisze Pan o upadku kultury. Tymczasem staje Pan w śmiesznej pozycji Polaka nazywającego wszystko co może po angielsku. Jest to zwykłe „papugowanie” nie-naszej kultury i ośmieszanie piękna języka. Zamiast podjąć trud sformułowania pięknego, nowatorskiego zwrotu w języku polskim ucieka się Pan do obcego języka, który po prostu źle brzmi, gdy wplatamy go polski monolog. Zmusza nas Pan do mówienia dwoma językami na raz i chadza Pan na skróty, rzeczywiście niszcząc szanse na odbudowę polskiej kultury wyższej czerpiąc z łatwiejszej kultury Zachodu, i to czerpiąc z jej wzorców masowych(bo to na tym gruncie powstał ogóly zachwyt wszystkim co amerykańskie, w tym językiem). Pana opłakiwanie stanu kultury trudno w związku z powyższym traktować inaczej niż jako wisielczy humor.

    • Mateusz Piotrowski
      30 września 2015

      Zapomniałem wspomnieć o zwracaniu się do czytelników per „ty”.

      • Mats
        30 września 2015

        Wow, czemu ma służyć taki mail? Ktoś ma zły dzień i potrzebę odreagowania? Blog to formuła pozwalająca na prywatne opinie autora, a nie szpalta opiniotwórczego tygodnika. Promowanie własnych marek może się podobać lub nie, ale to decyzja gospodarza bloga i nie ma tu uniwersalnej prawdy. Jeśli ktoś nie lubi – omija bloga, czyta inne. Podobnie komentarz w sprawie „Ty-kania”. Uwagi co do stroju – pewnie dozwolone czy wręcz pożądane, ale formuła podania napastliwa niczym pismo z Urzędu Skarbowego. Słaby, agresywny mail, Panie Kolego.

        • Mateusz Piotrowski
          4 października 2015

          Ośmielę się pozwolić sobie na polemikę.
          Co do uniweralnych prawd i omijania nielubianych blogów – w sposób dosadny, aczkolwiek nieagresywny i nienienawistny wyraziłem swoją opinię. Gdyby wszyscy ludzie powstrzymywali się od opinii o konsumowanych produktach producenci błądzili by w ciemnościach zgadując, jak powinni produkować. Co więcej, moje słowa można odczytać jako wyraz sympatii do Autora – życzę mu prowadzenia jak najlepszego bloga i stąd udzielam rad ze swojego punktu widzenia. Jeśli wyrażenie zdziwienia obojętnym stylem oraz użycie trybu przypuszczającego trzykrotnie przy dwóch uwagach porównuje Pan do napastliwości US, to obawiam się, że znany mi US jest o całe rzędy wielkości mniej miły.
          Co do kultury – wpis miał być dosadny, a może i agresywny – to jest zdecydowanie atakujący pewne tezy. Nie brak mu jednak merytoryczności. Jest po prostu wyrazem tego, co odróżnia mnie od gentlemanów – nie będę milczał tylko dla przyjemniejszej rozmowy, acz przemówię, by nawet kosztem zniszczenia relacji zmienić czyjeś zachowanie, a w konsekwencji i świat, na lepsze.

      • Molfar
        1 października 2015

        Zwracanie się per Ty podczas prowadzenia bloga nie jest złą rzeczą, ale nie mogę się nie zgodzić z całą resztą ^.^

    • tomek
      4 października 2015

      Wiesz co Mateusz? Zawiodłeś mnie. Przykro mi kiedy osoba bardzo inteligentna wzbija się na takie poziomy toksyczności i absurdu. Jeśli mój blog Cię irytuje, nie czytaj go 🙂

    • ty
      10 lutego 2016

      Również stwierdzam, że należy zwracać uwagę na swoją figurę i odpowiednio dobrać choćby szerokość klap w marynarce, ale również rodzaj zapięcia oraz muchę i buty, żeby nie wyglądać groteskowo. Zaprezentowany rodzaj smokingu na modelu ze zdjęć kompletnie wypacza dostojność tego stroju. Zakwalifikowałbym to działu jak się nie ubierać.

  • Addam Kostrzewa
    30 września 2015

    Wybór koszuli na guziki jubilerskie jest oczywisty dla kogoś, kto nie uznaje „kompromisów” w elegancji, zwłaszcza w wydaniu formalnym. Trochę zniesmaczony przypuszczam, że powyższa sytuacja związana jest z faktem, że takich koszul nie ma w ofercie firmy…

  • Tomek
    1 października 2015

    Chyba niej jest aż tak tragicznie, ze znajdują się osoby z podejściem, które określił bym jako krytyczne. Ale czy akurat tego typu krytyka nie zasługuje na ocenę przez pryzmat literówek (” swojego skleu”)?

  • Boruta
    2 października 2015

    Wiem, że jest, niezrozumiała dla mnie, moda na dwie butonierki w dwurzędówkach. W przypadku „zwykłej” marynarki to kwestia co kto lubi, ale w przypadku smokingu przecięta klapa wyłożona jedwabiem wygląda po prostu źle. Dwie, wyglądają bardzo źle. Jeśli rezygnujesz z kwiatu, to najlepiej nie robić butonierki w ogóle, jeśli planujesz go nosić, to jedna i tylko jedna.
    Nie zgodzę się też, że smoking dwurzędowy nie nadaje się na „nr 1”. Mój nr 1 to dwurzędowiec. Nr 2 też, dopiero numer 3 to jednorzędowy smoking tropikalny. No ale ja jestem „skrzywiony” w stronę dwurzędówek. 😉

    • tomek
      3 października 2015

      Butonierki na jedwabiu to kwestia indywidualna. Na szczęście problem ten łatwo rozwiązać – wystarczy nie zamawiać butonierki 🙂
      Ja też bardzo lubię dwurzędówki i dlatego na taką wersję marynarki się zdecydowałem, ale przez stosunkowo częste użytkowanie dochodzę do wniosku, że jest to rozwiązanie mniej praktyczne niż jednorzędówka (choć wcale nie mniej urokliwe, eleganckie czy stylowe). Mój smoking doskonale sprawdza się podczas degustacji whisky gdzie cały czas stoję, ale był też nieprzewidzianym problemem podczas tańca lub niezbyt wygodną opcją do siedzenia w filharmonii gdzie wolałbym pójść w jednorzędowym smokingu. Niemniej, gdybyś siedział obok na widowni w dwurzędówce byłbym bardzo zadowolony ponieważ nie byłbym wtedy osamotniony w mojej smokingowej misji 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

tomasz-miler
Autor
Mężczyznom, którzy wyglądają dobrze jest w życiu łatwiej więc chcę żebyś tak wyglądał! Oprócz tego, że piszę o tym bloga, prowadzę pracownię krawiecką i tworzę markę klasycznych ubrań RTW produkowanych w Polsce, Niemczech i Włoszech, którą wspierają moi czytelnicy. Pasjonuje się także whisk(e)y o czym piszę na MilerPije.pl.