Back to home
zestawy

Letnie spodnie Instagramem

Dziwnie się czuję pisząc ten post. Zdjęcia, które w nim umieszczam są dla mnie w tej chwili abstrakcją, ponieważ jestem na Orkadach, gdzie matka natura, pomimo lata w pełni, natychmiast skarciłaby mnie za zestaw z dzisiejszego wpisu. Jednak przed moim wyjazdem w Poznaniu było 37C … W tej chwili na dworze jest 13C i deszcz pada praktycznie ciągle. Słońce to tylko „przerwa na reklamę”. Z tej perspektywy łatwo mi stwierdzić, że narzekanie na upał jest nonsensem. Mimo to narzekanie leży w ludzkiej naturze (nie znoszę narzekania!) więc kiedy termometry pokazują powyżej 30C chętnie ubolewamy nad tym jak bardzo gotujemy się w tym i tamtym. Mimo to, coś włożyć na siebie trzeba. W tym sezonie postanowiłem odpuścić sobie przewiewne tkaniny. Stoją za tym dwa powody:  połowę lata spędzę w Szkocji w warunkach jesiennych, przewiewne tkaniny (len, fresco) są bardzo gniotliwe i widzę je raczej na szczupłych mężczyznach. Postawmy sprawę jasno, żaden ze mnie grubas, ale w niektórych miejscach mam czym gnieść ubrania 😉 W zamian, zamówiłem u Zbyszka Radlickiego spodnie z cienkiej wełny (240 g), aby dopuścić do swojego ciała kojące powiewy wiatru. I tak – moje spodnie są „smerfne”. Nic na to nie poradzę, ciągle myślę o niebieskich migdałach 😛

Krój
Nie jest tajemnicą, że noszę wyłącznie spodnie na szelki. Mam ku temu wiele powodów, a najważniejsze z nich to: spodnie na szelki wydłużają nogi, ukrywają brzuch i łatwo idealnie ustalić ich długość co w spodniach z paskiem jest bardzo trudne.

Krój góry spodni nie stanowi zatem dla mnie problemu. Długo jednak nie mogłem zdecydować się jaka szerokość nogawek będzie najlepsza. Mam jedną parę spodni o szerokości 20 cm, która okazała się zdecydowanie zbyt wąska. Mam mnóstwo par spodni o szerokości 21 cm, takie jak np. te, które przez długi czas sowich przygód z krawiectwem uznawałem za standard. Dopiero kiedy zacząłem krytycznie patrzeć w lustro (wielu elegantów nie doszło jeszcze do tego etapu) zrozumiałem, że muszę nosić to w czym dobrze wyglądam, a nie to o czym akurat wszyscy mówią. Dlatego właśnie zdecydowałem się na powrót do szerszych nogawek. Spodnie, które widzicie na zdjęciach mają szerokość dołem 22 cm. Może różnice te wydają się nieznaczne, ale 1 cm w spodniach oznacza naprawdę wiele. Wystarczy porównać te zdjęcia do zdjęć z niebieskim garniturem w kratę gdzie spodnie mają 20 cm dołem. Oczywiście dół spodni to nie wszystko. Cała nogawka jest nieco szersza co daje spodniom krój, który w języku angielksim najlepiej opisuje słowo „generous”. Obfity? Spodnie są dobrze dopasowane, ale w ruchu nie opinają się na mnie, a ich fałdy mają zupełnie inną dynamikę niż spodnie, które obecnie „obowiązują”. Bardzo mi to odpowiada.

Szyję właśnie identyczne spodnie na jesień z 480 g tweedu. Jestem bardzo ciekaw jaki będzie efekt.

Po różnych eksperymentach z zakładkami (2 zakładki, zakładki zwrócone do wewnątrz) doszedłem do wniosku, że najlepiej czuję się w spodniach z jedną zakładką zwróconą na zewnątrz. Oprócz tego zdecydowałem, że moje letnie spodnie potrzebują mankietu. Wielu elegantów powtarza bez zastanowienia, że mankiet skraca optycznie nogi (a dwurzędówka pogrubia) więc niskim mężczyznom nie wolno go nosić. Ja nie dostrzegam tego skracania, jednak szalenie podobają mi się szerokie mankiety więc postanowiłem, że moje spodnie muszą takie mieć. Przypadło mi to do gustu do tego stopnia, że rozpatruję powiększenie rozmiaru mankietów w następnych spodniach do 6 cm.

Zestaw
Mam na sobie koszulę RTW z miękkim kołnierzykiem oraz fioletową marynarkę RTW. W sklepie dostrzegłem w niej odpowiednie proporcje korpusu, a potem poprosiłem krawca o pewne alteracje, które dały efekt zawstydający niektóre produkcje uszyte na miarę, które miałem nieprzyjemność nosić. Mam też czerwoną poszetkę w pepitę oraz zamszowe monki legendarnej amerykańskiej firmy Bass, które lubię tak bardzo, że nie mogę się z nimi rozstać pomimo, że już chyba powinienem 😉



Nowa kolekcja garniturów i marynarek od Miler Menswear jest już dostępna w sklepie internetowym! Kliknij w poniższy baner, aby zobaczyć nowe modele! Kolekcja jesień-zima 2020/2021
Dodał Tomek , 13 sierpnia 2013
  • 10
Komentarze ( 10 )
  • Maciej
    15 sierpnia 2013

    Też coraz częściej zastanawiam się nad szelkami, gdyż jestem dosyć szczupły w pasie i wszystkie spodnie muszę zwężać, a do tego mam wrażenie że i tak się obsuwają. Dlatego właśnie szelki wydają się być dosyć ciekawą alternatywą, oczywiście tylko te na guziki. Tylko mam wrażenie, że będę trochę głupio wyglądał w szelkach mając zaledwie 22 lata. Kolejną sprawą jest to, że w moim stylu przeważają spodnie typu chino zaprasowane w kant. Czy uważa Pan, że przystoi nosić szelki na guziki do takich spodni? Gdyż mi taki rodzaj szelek kojarzy się wyłącznie z klasycznymi spodniami w kant.
    Ps. Bardzo ciekawy zestaw.

    • tomek
      17 sierpnia 2013

      Do spodni, o których piszesz widziałbym raczej szelki na żabki, ale to naprawdę zależy od Twojego indywidualnego stylu.

  • em
    15 sierpnia 2013

    Cześć
    Nie jest moim celem sprawienie Ci przykrości z okazji nowego zakupu, ale na pierwszym zdjęciu wyglądasz jakbyś miał 1,5m wzrostu. Myślę, że to kwestia potężnej sylwetki, szerokiego kroju spodni i nieszczęsnych mankietów. Szersze spodnie z mankietami skracają i poszerzają Twoją sylwetkę w dolnej części. Nie wygląda to korzystnie. Z drugiej strony to tylko zdjęcia i na pewno na żywo wygląda to trochę inaczej i bardziej korzystnie. Poza prezencją liczy się też wygoda, a z tego co rozumiem lepiej się czujesz w takim szerszym kroju spodni. Myślę jednak, że z powodzeniem mógłbyś porzucić mankiety i wiele byś na tym zyskał.

  • Michał
    16 sierpnia 2013

    Filtry instagrama trochę przekłamują kolor spodni, ale sama ich forma bardzo mi się podoba. Mógłbyś zdradzić, jak wygląda kwestia mocowania szelek z tyłu? Zastosowałeś rozcięcie/ogon?

    • tomek
      17 sierpnia 2013

      Tył jest prosty, a guziki naszyte od zewnątrz. Mam kilka par z guzikami wewnątrz, ale przy dłuższych trasach samochodem trochę mi to przeszkadza.

  • Łukasz Z.
    29 sierpnia 2013

    Ja również lubię eksperymentować ze spodniami. Mój pierwszy garnitur miał dwie pary spodni z zakładkami zwróconymi do wewnątrz (gdyż nie wiedzieć czemu wydawało mi się że optycznie wyszczuplają) jedna z dwoma, a druga z jedną. Natomiast spodnie w obecnym zamówieniu mają zakładki zwrócone na zewnątrz, jedna posiada dwie, druga trzy. Nie wiem czy próbować czterech następnym razem 🙂

    • tomek
      29 sierpnia 2013

      Też uszyłem spodnie z zakładkami do wew. ale nie byłem zadowolony. Mam też podwójne zakładki, ale również nie do końca mi to odpowiada. Krój, który pokazałem 2 wpisy temu przy niebieskich spodniach to obecnie mój faworyt! Jeśli uszyjesz spodnie z więcej niż 2 zakładkami, bardzo chciałbym je zobaczyć!

      • Łukasz Z.
        30 sierpnia 2013

        Odbieram zamówienie w poniedziałek. W przyszłym tygodniu postaram się znaleźć czas by się obfotografować, choć zacięcia szarmantowo-milerowo-macaroni’owo do fotografowania siebie nie mam.

  • Artur
    30 września 2013

    Tutaj właśnie przykład jak ubierać nie można mężczyzny o niskim wzroście. Kontrastowe kolory i mankiety mocno Pana skróciły i zestaw nie wygląda atrakcyjnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

tomasz-miler
Autor
Mężczyznom, którzy wyglądają dobrze jest w życiu łatwiej więc chcę żebyś tak wyglądał! Oprócz tego, że piszę o tym bloga, prowadzę pracownię krawiecką i tworzę markę klasycznych ubrań RTW produkowanych w Polsce, Niemczech i Włoszech, którą wspierają moi czytelnicy. Pasjonuje się także whisk(e)y o czym piszę na MilerPije.pl.